Rozdział 4
Nastał dzień ustawiłem oddział na Apel poranny 2 żołnierzy flagę zawiesiło na maszcie zastępca zameldował: Panie kapralu melduję oddział na zbiórcę zasalutował zrobiłem to samo dodałem : Dziś panowie i Pani uśmiechnąłem się do sanitariuszki wykoleimy transport szkopom niemieccy żołnierze jadą wykoleimy doprowadzając do kraksy Mirski Huk podłożycie ładunki na stacji na moście wiodącym do stacji wyszli z szeregu Huk dodał: Teraz? dodałem: Teraz za 2 H pojedzie transport jadą dygnitarze SS do Lublina zrobimy im niespodziankę której nie zapomną oddział idziemy musimy odsłonić podkładających wyszliśmy było nas już wtedy 50 ludzi ubrani w polskie polowe mundury i opaski konno ruszyliśmy jak ułani wziałem lornetkę dodałem rzeka płytka jest umiecie Huk pływać? dodał: Tak jest Mirski doholować? zaśmiał się dodałem: Dość śmiechów do roboty skinąłem na zastępcę skinął na mnie i wyszedł na most kolejowych że niby przechodni oddział był przy stacji w krzakach jakby ktoś chciał zastępcę odstrzelić osłonią go RKMem po 15 minutach podłożyliśmy ładunki wybuchowe Rayski zagwizdał pokazał mi na migi pociąg na trzeciej dodałem : Pospieszyli się skubańcy podkładający materiał stanęli mokrzy koło mnie zameldowali wykonanie dodałem: Żwirski ? podszedł dodałem: Odpal w odpowiednim momencie dziś sylwester 1939/1940 będzie happy nowy rok uśmiechnął się do mnie zasalutował mówiąc: Na rozkaz i poszedł ukryliśmy się w krzakach oddział do mnie dołączył zastępcę wziął po drodze jak pociąg wjechał na most Żwirski go wysadził nastała eksplozja i cisza pociąg wpadł do rzeki uslyszałem tylko jeden strzał Żwirski się zachwiał spojrzał na mnie rozstrzęsiony i upadł dygotał w agoni dodałem : Osłaniać mnie poprawiłem czapkę i z mausera zastrzeliłem żandarma z dworca strzelił do Żwirskiego gdy się wycofywał zastrzeliłem go oddział mnie osłaniał przeskoczyłem przez części mostu uklęknąłem przy nim odparłem: Szeregowy? dodał: Zrobi pan coś dla mnie? wiedziałem że konał dodał: Tak zrobię mów dodał: Niech pan powie Polsce że zginąłem wierny jej do końca i według przysięgi wojskowej obieca pan jak ją wywalczy powie jej pan to? ocierając oczy łzy mi nabiegły do oczu odparłem: Powiem Bohaterze że byłeś wierny jej do końca że zginałeś walcząc o jej wolność uśmiechnął się uścisnął mi rękę mocno ją trzymałem jego wzrok zastygł i zamknął oczy wziałem ciało pod ramie przekazałem kolegom dodając : Zginął wycofanie się przez gońca wysłałem informację do jego rodziców bo pochodził z wioski której była nieopodal lasu gdzie stacjonowałem z oddziałem przyszli na pogrzeb pochowaliśmy go na polowym cmentarzu ustawiłem straż przyboczną na patrole salwa honorowa i trumna w ziemię krzyż nad polowym grobem z hełmem polskim takim jakim ja musiałem nosić w czasie kampanii wrześniowej miał 21 lat warty czuwały przy jego grobie na dobę ich wystawiłem zrobiłem apel wieczorny dodałem : Baczność dziś poległ nasz kolega Niech dobry Bóg i Matka Boża wraz z hufcem aniołów zabierze go jego duszę do góry wiem panowie to ból i smutek niedowierzanie że on zginął zarządzam minutę ciszę dla poległego po minucie ciszy dodałem: Spocząć idzcie coś zjeść i na spoczynek widzimy się rano zasalutowałem oddziałowi i odszedłem pod drzewo i beczałem jak dziecko zakrywając twarz w dłoniach.
Dodaj komentarz